Bazylika Świętego Krzyża to jeden z najważniejszych warszawskich kościołów, kojarzony od wieków z polskością i patriotyzmem. Dowiedz się więcej o tym świętym miejscu.
Kościół Świętego Krzyża na Trakcie Królewskim w Warszawie – ostoja patriotyzmu
Kościół Świętego Krzyża w Warszawie – znany też jako Bazylika Świętego Krzyża (tytuł ten nadał mu Jan Paweł II w 2002 roku) – zbudowano w latach 1679-96, aczkolwiek miejsce to już o wiele wcześniej związane było z wiarą.
O stojącej w tym miejscu kaplicy pisano już w 1510 roku, a 15 lat później wybudowano tam kościółek – nie zachowały się dokumenty mówiące, czy był drewniany, czy też murowany – będący filią kolegiaty św. Jana. Przebudowano go w 1615 roku, a w 1653 roku przekazano oficjalnie misjonarzom św. Wincentego a Paulo. Do dziś zresztą to właśnie Zgromadzenie Księży Misjonarzy odpowiedzialne jest za Kościół Świętego Krzyża w Warszawie. Tamten kościół jednak nie ostał się przed szwedzkim potopem... Zniszczenia były tak wielkie, że zdecydowano o jego rozebraniu i budowie nowej świątyni, którą ostatecznie konsekrowano w 1696 roku.
Już wcześniej jednak, w budowanej świątyni siebie i Ojczyznę zawierzył Bogu Jan III Sobieski, wyruszając pod Wiedeń. Od czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego to w tym kościele odbywały się najważniejsze polskie manifestacje patriotyczne. To w Kościele Świętego Krzyża odprawiono pierwsze w Polsce „Gorzkie żale”. W filarach wmurowane są urny z sercem Fryderyka Chopina, a także Władysława Reymonta. Świątynia ma też za sobą mroczny moment – w czasie Bożego Narodzenia 1881 roku w środku wybuchła panika, w efekcie czego śmierć poniosło 30 osób (o dramat oskarżono potem Żydów, co skończyło się pogromem...). Podczas II wojny światowej zniszczeniom uległo niemal 50% budynku, ale już w 1953 roku zakończono jego odbudowę i rekonstrukcję.
Tak naprawdę Kościół Świętego Krzyża w Warszawie składa się z dwóch kościołów, „górnego” i leżącego poniżej prezbiterium i ołtarza głównego „kościoła dolnego”. Pod nawą główną biegnie korytarz łączący dolną część z Krakowskim Przedmieściem.
Bazylika Świętego Krzyża w Warszawie – dzieło „polskiego” Włocha
Bazylika Świętego Krzyża w Warszawie zbudowana jest w stylu barokowym, wieże i fasadę dobudowano już nieco później, w wieku XVIII, stąd te elementy są już późnobarokowe.
Projektantem był włoski mistrz Simone Giuseppe Bellotti, który jednak tak długo mieszkał w Polsce (ponad 4 dekady), że nazywano go „po swojsku” Szymonem Józefem Bellottim. Z nim to związana jest zresztą nietypowa historia – po otrzymaniu ziemi pod Warszawą zbudował tam pałacyk, który nazwał Murano. Nazwa ta w spolonizowanej formie istnieje do dziś – to oczywiście warszawski Muranów. Bellotti był nadwornym architektem dwóch polskich władców, najpierw Michała Korybuta Wiśniowieckiego, a potem Jana III Sobieskiego. Ożenił się z Polką, Marianną Olewicką. Jego dziełami są, poza Kościołem Świętego Krzyża, który był jego projektem własnym zrobionym od podstaw, także zamek Leszczyńskich w Rydzynie, warszawski kościół św. Antoniego z Padwy, jak również sztukaterie w pałacu Wilanowie.
Warszawska Bazylika Świętego Krzyża – katakumby
W tak zwanym „górnym kościele” znajdziemy grób prymasa Michała Stefana Radziejowskiego, a także liczne epitafia, w tym Ignacego Krasickiego, bł. Honorata Koźmińskiego, Józefa Ignacego Kraszewskiego, Adama Mickiewicza, Bolesława Prusa, Juliusza Słowackiego, Władysława Sikorskiego. Za to w „dolnym kościele” i pod nim są krypty i katakumby z prawdziwego zdarzenia; o ile zwiedzanie samego Kościoła Świętego Krzyża jest bezpłatne, o tyle do krypt i katakumb niestety, poza wyjątkowymi okazjami, turyści nie mają wstępu. A leżą tam między innymi Marszałek Sejmu Wielkiego Stanisław Małachowski, książę Adam Kazimierz Czartoryski, wybitni duchowni (ksiądz Gabriel Baudoin i biskup Michał Bartłomiej Tarto), wojewodowie, starostowie, ministrowie, działacze, siostra królowej Marysieńki czy księżna Maria Radziwiłłowa.
Kościół Świętego Krzyża – figura symbolem losów Warszawy
Kościół Świętego Krzyża w Warszawie oferuje możliwość zobaczenia wielu dzieł sztuki z prawdziwego zdarzenia. To znajdujące się w prawej nawie ołtarze z XVII i XVIII wieku (ołtarz św. Michała Archanioła i św. Aniołów oraz ołtarz św. Felicissimy z relikwiami tejże świętej), kaplica Matki Boskiej Częstochowskiej z początku XVIII wieku, słynący łaskami obraz św. Judy Tadeusza. W lewej nawie mamy rekonstrukcje równie starych ołtarzy, zniszczonych w czasie wojny, a przede wszystkim tak zwany Ołtarz Ojczyzny ustanowiony przez Jana Pawła II. Środkowa nawa to organy z XIX wieku (grał na nich Stanisław Moniuszko, który był tu organistą) oraz złocony Wielki Ołtarz, zrekonstruowany z użyciem oryginalnych części z końca XVII wieku.
Wszystko to jednak jest nieco w cieniu figury Chrystusa niosącego krzyż, która stanęła w 1858 roku przed Kościołem Świętego Krzyża. Początkowo była cementowa (oryginał wywieziono do wsi Kruszyny, jest tam do dziś), potem odlano ją z brązu. We wrześniu 1944 roku figura spadła na bruk w wyniku detonacji – uwieczniono ją na słynnych zdjęciach pokazujących, że leżący w gruzach Jezus pokazuje ręką na napis „Sursum corda – W górę serca”. Do figury z tamtych czasów nawiązał w jednej z najważniejszych homilii papież podczas wizyty w Polsce w 1979 roku, ona sama uważana jest za symbol losów Warszawy. Wiąże się z nią też humorystyczny akcent: naziści chcieli ją przetopić i wywieźli na Dolny Śląsk, jednak nie zdążyli. Figura wracała z Nysy w pace opisanej... „Obywatel Chrystus”!